Zawsze myślałam, że jestem typem samotnika.
Książka, kawa i kocyk. Cisza.
A teraz, chwilowo, mam to wszystko i...nie umiem funkcjonować. Kawa mi nie smakuje, wersy książki nie docierają. Cisza dobija!
Na szczęście do jutra wytrzymam. Jutro już będzie normalnie.
Oj, bo czasem ta kawka i kocyk milsze są w towarzystwie, a nie w pojedynkę:) Jedynie książka wymaga samotności.
OdpowiedzUsuńWitaj Zielona Piranio, już jest dobrze:))))
OdpowiedzUsuń