czwartek, 19 września 2019

30/2019

Łatwo nie jest. Fizycznie to już zupełna klapa.
Ale...

Gdzieś tam dyskretnie znowu matce popłynęły łezki, które Jedyny od razu dojrzał.
Już jest plan wykładowo - ćwiczeniowy. Fajnie, gdyby się nie zmienił.
Wyposażenie do kawalerki zakupione.

Późne powroty do domu są codziennością, więc kawa tuż po zdjęciu butów smakuje wyśmienicie.
Dziś mi koleżanka powiedziała, że jest wrzesień, a ona czuje się jakby był styczeń.

Czekam na finał jednej sprawy przez którą skacze mi ciśnienie. Znacznie.

Prawie nie czytam, bo czyż kilka stron przez snem czytaniem nazwać można?

4 komentarze:

  1. Dojrzewanie bywa bolesne. Czasem jakiśsmutek wkrada się znienacka. Siły i uśmiechu:)
    P.S. Czasem też mam tak, ze czytanie leży odłogiem.

    OdpowiedzUsuń