środa, 2 października 2019

31/2019

Wrzesień się skończył, ale nie ubyło obowiązków. Praca w kilku miejscach nie jest zła, bo człowiek jest sobie raz tu, raz tam, a właściwie nigdzie. Jednak stara się wszędzie dawać z siebie 100 %.
Jak długo to wytrzymam?

Wszystko dlatego, że Jedynego muszę wykształcić. Jemu nie pozwolę na żadne dorabianie = pracę na pierwszym roku. Ma zająć się nauką, niczym więcej.

Co u niego? Bystrzak zorganizowany, zawsze przed niż po. I niech tak pozostanie.
Dzwoni, opowiada. Podekscytowany. Dzisiaj pierwsze zajęcia. I fizyka. I algebra...czekam na info, jak było.
Niestety z jednych zajęć musiał się przepisać do innego wykładowcy, a to oznacza, że mogą być kłopoty. Mogą, nie muszą. Nie wszystkich spotyka ten sam los i trudności. Liczę, że się z nimi nie spotkamy.

Wszyscy zdrowi, a to najważniejsze.

5 komentarzy:

  1. Silną kobietą jesteś, więc pewnie wytrzymasz długo, ale z własnego doświadczenia wiem, że niestety takie pracowanie na 200 % kiedyś odbije się czkawką. Oby Ciebie to nie dotyczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej.
      Obserwuję siebie. W razie czego mam plan b;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. To dobrze. Ja ciągle go szukam. ;)
      Pozdrawiam i życzę przyjemnego dnia!

      Usuń