czwartek, 7 marca 2019

5/2019

A dziś dom pełny. Są wszyscy. Mężu, Jedyny, Synowa i moja skromna osoba.
Pyszny wspólny obiad, który zrobiła Synowa, a Jedyny pod nos postawił.

To się często zdarza, bo młodzi gotują szybko, zdrowo i smacznie, a tego nam potrzeba.
Rozmowa o życiu, które mogłoby być lepsze, ale trzeba brać, co ofiaruje. Nie narzekać i z podniesioną głową, mimo wszystko, do przodu !!!


...bo przecież po burzy zawsze wychodzi słońce! I tego się trzymać będę jak rzep psiego ogona:)

Czy Ci, którym zostawiłam namiary, są już tutaj ze mną. Dajcie znać.

9 komentarzy:

  1. Życie nie rozpieszcza, ale jego sens najczęściej tkwi w drobiazgach. Ciesząc się z drobiazgów podnosimy sobie jakość życia, stosuję to na codzień i jestem pewna dobrego działania tej metody:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie tak żyję...pierdolety nas cieszą.
    Cieszę się, że jesteś!
    Pozdrawiam.

    PS. Czytam "Zostań ze mną". Myślałam, że to będzie jakiś romans, a okazało się, że jestem na Alasce. Superksiążka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To juz kolejna polecona ksiazka, której akcja toczy się na Alasce. Zainteresowała mnie, mam już plany czytelnicze na rok:)

      Usuń
  3. Zaraz sobie wygoogluję coś o tej książce :) Książki polecane przez Ciebie zawsze trafiają w mój gust :)
    Życzę Ci tego słońca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj E-ko, myślę, że i tym razem nie zawiodę...

      Usuń
  4. I mnie utrzymują w jako takiej formie małe radości:)

    OdpowiedzUsuń
  5. przeniosłam się na wordpress
    cieniewiatru.home.blog
    pozdrawiam
    cien_wiatru_ona

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, tu Marynarka. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń